Noszenie

Jak nosić latex

Latex to z pewnością materiał wyjątkowy na tle wszystkich innych. Wyróżnia się strukturą, elastycznością, połyskiem i wieloma innymi aspektami. Noszenie latexu to oczywiście doświadczenie również nieporównywalne z „normalnymi” ubraniami, nawet takimi jak winyl, lack i im podobne. Przyjrzyjmy się zatem najważniejszym faktom i rozwiejmy kilka mitów.

Gdy nosisz latex w miejscu, w którym są ludzie, to pewnością się wyróżniasz. Noszenie latexu to wrażenia zarówno dla noszącego jak i dla oglądającego. Trzeba być na to po prostu przygotowanym. Czy wyróżnianie się to coś złego? Absolutnie nie. Czy bycie kimś, na kogo ludzie zerkają to coś złego? Absolutnie nie. Latex pozwala się wyróżniać, ale nie zawsze. Różne elementy garderoby da się tak wpleść w codzienny strój, że są one zauważalne dopiero po chwili. Najmniej wyróżniają się rzeczy, które wszyscy dobrze znają (np. koszule), ale zrobione po prostu z latexu. Naturalnie na przeciwnym biegunie są chociażby kombinezony. Dla części osób wyróżnianie się latexu to jego największa zaleta. Pamiętajmy, że zawsze spora część osób zwracających uwagę, często robi to z podziwem i efektem „wow”.

Latex w stylizacji codziennej, zdjęcie: Lady Keller - @lady_keller_
Latex w stylizacji fetyszowej, zdjęcie: Evil Woman - @evilqueenpriv

Czas odpowiedzieć na nurtujące wszystkich pytanie – czy latex jest wygodny? Tak, dobrze zrobiony latex jest wygodny i można w nim chodzić bez problemu przez kilka godzin. Dobrze zrobiony latex to taki, którego rozmiar jest odpowiednio dobrany oraz którego forma jest anatomicznie dopasowana do sylwetki. Ubranie zrobione z jednego kawałka gumy prawdopodobnie będzie mniej wygodne niż ubranie o bardziej skomplikowanym kroju. Boisz się, że po założeniu latexu wszystko będzie Cię uwierać? To może być tylko pierwsze wrażenie. Zazwyczaj po kilku minutach ubranie dopasowuje się i przestaje się na nie zwracać uwagę. Często nawet będąc zaabsorbowanym czymś innym, zapomina się, że ma się na sobie takie ubranie – staje się ono całkowicie normalne. Ale spokojnie – to dalej wyjątkowe ubranie, dalej wyjątkowo się czujesz i wyjątkowo wyglądasz!

No dobrze, a jakie to właściwie uczucie? Wielu na początku myśli, że na pewno jest niewygodnie, pocisz się i w ogóle jest niefajnie. Pierwszą sprawę już wyjaśniliśmy, spójrzmy na resztę. Po pierwsze trzeba wspomnieć o efekcie drugiej skóry (and. second skin), o którym często się słyszy. To prawda – latex w większości przypadków to obcisły materiał, w tym cały jego urok. Ponieważ jest bezpośrednio na skórze, to razem z nią się rusza i zawsze czujemy go na sobie. To właśnie opisywany efekt drugiej skóry. To jedna z tych rzeczy, którą trudno jest wyjaśnić, to trzeba poczuć. Cała magia polega na tym, że receptory dotyku cały czas wyczuwają materiał i to na całej powierzchni. Dociera do nas zatem cała masa bodźców, których przed rozpoczęciem przygody z latexem raczej nie poznaliśmy. Dodatkowo wszystkie znane nam bodźce teraz są całkiem inne. Mowa przede wszystkim o dotyku i temperaturze. W kwestii otaczającej temperatury, to na ogół latex potęguje jej odczucie. Jeśli jest zimno – odczuwa się chłód jeszcze bardziej. Jeśli ciepło, to czasem wydaje się być jeszcze cieplej. Również punktową zmianę temperatury (np. chłodny kubek z napojem) odczuwa się nieco inaczej – z lekkim opóźnieniem i na większej powierzchni. Dzieje się tak ponieważ temperatura najpierw rozprzestrzenia się po materiale, a dopiero później dociera do naszej skóry. To wszystko sprawia, że noszenie latexu trudno porównać z czymkolwiek innym. Spójrzmy jeszcze na kwestię pocenia się. Jest to sprawa dość indywidualna, ale na pewno w latexie się pocimy. Raczej nie jest to strój do szybkiego wyskoczenia do sklepu lub do ćwiczeń fizycznych. Czy jest to problem? To zależy od naszych skłonności do pocenia się, od otoczenia, wykonywanych czynności i wielu innych czynników. Najlepsza jest średnia temperatura – nie za ciepło, nie za zimno. Nie pomaga również stres. Niemniej jednak jeśli warunki nie są trudne, to w latexie można śmiało być kilka godzin na imprezie lub wydarzeniu i pocenie się nie jest problemem. Ciekawą obserwacją jest także to, że pocąc się, zazwyczaj tego nie czujemy. To dobrze, bo nas ten fakt nie stresuje i dodatkowo nie napędza całego procesu.

Na koniec kilka aspektów praktycznych i technicznych. Latex to materiał delikatny i naturalny, więc wymaga nieco ostrożności. Oczywiście wrogami latexu są wszelkie ostre przedmioty. Należy uważać zarówno przy ubieraniu, jak i podczas noszenia. Zahaczony latex może zachować się różnie. Czasami powstanie dziurka, a czasami duże rozdarcie. Koniecznie trzeba pamiętać, że latex reaguje na kontakt z metalami nieżelaznymi, czyli np. na miedź, mosiądz, nikiel, złoto. Powoduje to pojawienie się odbarwień w kolorze żółtym lub brązowym. Niektóre kolory są na to narażone szczególnie – biały, czerwony i inne, na ogół jasne kolory. Z czarnym nie ma takich problemów (może również dlatego jest tak lubiany), ale już warstwa czarnego materiału pomiędzy metalem a jasnym kolorem nie jest żadnym zabezpieczeniem – metal potrafi „przejść” przez latex. Warto zatem unikać kontaktu latexu z monetami i biżuterią. Latex zazwyczaj nosimy nabłyszczony, a nadmierna warstwa silikonu z reguły przyspiesza reakcję. Kolejnym wrogiem gumy są oleje, oliwki i tym podobne rzeczy. W pierwszej kolejności stopniowo osłabiają materiał, a później powodują jego pęknięcie. Należy zatem ich bezwzględnie unikać. Szczególnie w kwestii nabłyszczania – używamy do tego nie olejów, a silikonów. Sprzymierzeńcami latexu oczywiście nie są też wszelkie zanieczyszczenia. Najlepiej przechowywać materiał czysty, nie zostawiać na nim zanieczyszczeń i wilgoci. Dobrze jest też unikać długotrwałej ekspozycji na bezpośrednie światło słoneczne. Latex to materiał naturalny, więc światło słoneczne przyspiesza jego starzenie. Tutaj ochroną jest warstwa silikonu, która jednocześnie nabłyszcza i stanowi pewną barierę ochronną. Ponadto zostawienie latexu na słońcu powoduje jego nagrzewanie się. Ciemne kolory nagrzewają się bardzo szybko i czasem potrafią osiągać duże temperatury.

Podsumowując można stwierdzić, że latex to materiał wymagający uwagi, ale dający w zamian niezwykły wygląd oraz unikalne doznania czuciowe. Z pewnością warto spróbować ubrać latex chociaż raz, by przekonać się o jego wielowymiarowej niezwykłości.

Latexowa sukienka, zdjęcie: Lady Perse - @lady_perse__
Latexowa bielizna, zdjęcie: Evil Woman - @evilqueenpriv
Moda męska - legginsy, zdjęcie: MrLatexDave - @MrLatexDave
Moda męska - koszulka polo
Autor: MrLatexDave
Zabrania się kopiowania powyższych treści

w całości lub fragmentach bez zgody autora.